
- Czy kask może chronić nie tylko głowę, ale i płuca? Zyon udowadnia, że tak
- Przyszłość kasków właśnie nadeszła - kask z systemem filtracji
- Hiszpański startup prezentuje rewolucyjny kask
W ostatnich latach rynek akcesoriów motocyklowych rozrósł się w niesamowitym tempie, a najróżniejsze firmy co rusz prezentują nam coraz to bardziej zaawansowane części, a także odzież czy kaski. Chociaż w kwestii kasków motocyklowych możemy powiedzieć, że marki osiągnęły już najwyższy poziom bezpieczeństwa i zaawansowania technologicznego to okazuje się, że hiszpański startup Zyon chce zrewolucjonizować świat dwóch kółek, prezentując najnowszy model nie tylko gwarantujący najwyższą ochronę podczas wypadku, ale także znacznie zdrowszą jazdę.
Przez wiele lat kask dla motocyklistów był głównym i jedynym wymaganym prawnie elementem ochrony podczas jazdy. Kilkanaście lat temu nieśmiało zaczęły dominować pierwsze systemy łączności, a z każdym kolejnym rokiem na rynku pojawiały się coraz to bardziej zaawansowane interkomy pozwalające na rozmowę pomiędzy motocyklistami, a także na prowadzenie rozmów głosowych, słuchanie radia czy muzyki. Systemy te również na przestrzeni lat bardzo wyraźnie ewoluowały – dziś najnowocześniejsze urządzenia wyposażone są również w system mesh, który pozwala na prowadzenie rozmów grupowych. Oczywiście wszystkie pozostałe funkcje zostały zachowane, ale nie w tej samej formie, ponieważ na każdej płaszczyźnie zostały nieco ulepszone i dostosowane do ówczesnych realiów. Teraz łączyć interkom możemy nie tylko z naszym telefonem i z innymi urządzeniami naszych współtowarzyszy podróży, ale także z wyświetlaczem motocykla czy nawigacją. Dzięki temu dostęp do tych wszystkich dobrodziejstw mamy w przypadku nowych motocykli z poziomu fabrycznych guzików umieszczonych na kierownicy.
Na rynku aż roi się od kasków najróżniejszego typu — dedykowane są zarówno do jazdy w terenie, na motocyklach typu adventure, do miejskich motocykli, skuterów, a także chopperów. Ich główną cechą wspólną jest natomiast zagwarantowanie kierowcy najwyższego bezpieczeństwa podczas wypadku. Startupy znane są z tego, że w sposób nietuzinkowy podchodzą do rzeczy, które są już bardzo dobrze znane — i chociaż mówi się, że koła nie da się wymyślić na nowo, to hiszpański Zyon prezentuje rewolucyjny kask, który przede wszystkim przypadnie do gustu osobom dbającym o swoje zdrowie.
Najważniejsze informacje:
- Zyon stworzył pierwszy na świecie kask motocyklowy z systemem filtracji powietrza, który zatrzymuje ponad 80% spalin, toksyn i alergenów.
- Kask wyposażony jest w nowoczesne funkcje elektroniczne, takie jak czujnik wypadku, światło hamowania, monitoring jakości powietrza i aplikacja mobilna.
- Konstrukcja kasku została całkowicie przeprojektowana — od wentylacji po uszczelnienie, aby stworzyć możliwie najzdrowsze i najbezpieczniejsze środowisko dla motocyklisty.
Przeczytaj koniecznie:
10 rękawic motocyklowych na chłodne miesiące – idealne na jesień
Kask dbający o zdrowie nie tylko podczas wypadku. Zapobiega wdychaniu nawet 80% spalin
Zanim opowiem wam więcej o samym rewolucyjnym kasku, muszę zaznaczyć, że nie jest to prototyp — debiutancki kask startupu Zyon można już kupić w przedsprzedaży. Ten model przede wszystkim charakteryzuje się szeregiem inteligentnych i innowacyjnych funkcji, których na próżno szukać w tych modelach, które znajdują się na sklepowych półkach. Na liście wyposażenia znajduje się między innymi światło hamowania, tajemniczo brzmiący elektroniczny monitoring bezpieczeństwa, a głównym zaskoczeniem i wyróżnikiem kasku Zyon jest zaawansowany system filtracji wraz z niemal całkowicie szczelnym dopasowaniem do twarzy, dzięki któremu można zapobiec wdychaniu ponad 80% spalin, toksycznych gazów i alergenów.
Zapewne nie zabraknie rozważań, czy montaż systemów filtracyjnych w kaskach motocyklowych ma sens. Okazuje się jednak, że zgodnie z przeprowadzonymi badaniami, które zostały opublikowane przez producenta kasku, motocykliści są nawet 100 razy bardziej narażeni na zanieczyszczenia niż kierowcy samochodów. Co ważne, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje zanieczyszczenia powietrza za drugiego największego zabójcę na świecie.
Do stworzenia kasku motocyklowego z systemem filtracyjnym zmusiła go jakość powietrza
Motocykle kojarzą się z podróżą, wolnością, pięknymi, krętymi trasami. W rzeczywistości jednak w większości przypadków jednoślady używane są do codziennego przemieszczania się zatłoczonymi arteriami, dojazdów do pracy lub szkoły, czy krótkich wycieczek „dookoła komina”. Oznacza to mniej więcej tyle, że w zdecydowanej większości przejechane kilometry dotyczą tras, na których jest wysokie zanieczyszczenie powietrza. Dokładnie do takiego samego wniosku doszedł CEO i współzałożyciel firmy — Tanguy Uzela, który jednośladem dojeżdżał na uczelnię w Paryżu.
Miałem silne poczucie szkodliwego wpływu zanieczyszczeń powietrza i alergenów. Samochody, ciężarówki i autobusy mają filtry powietrza, ale na motocyklach nie ma żadnego rozwiązania. To był punkt zapalny – stworzyć pierwszy kask z systemem filtracji. Zdałem sobie sprawę, że przez dekady w kaskach nic się nie zmieniło. Nie pojawiały się nowe technologie poza interkomami czy Pinlockiem. Marki sprzedają przez dystrybutorów, więc tracą kontakt z klientem. Jest też bardzo mało badań i rozwoju z myślą o zastosowaniu miejskim — i to właśnie była główna motywacja do stworzenia Zyon. – skomentował Tanguy Uzela.
Głównym elementem konstrukcji jest wymienny, czterowarstwowy wkład filtrujący, który — w zależności od intensywności użytkowania — wystarcza na okres od jednego do trzech miesięcy. Składa się z: zewnętrznej siatki odpychającej wodę i duże cząstki, warstwy elektrostatycznej zatrzymującej drobny pył, warstwy węglowej neutralizującej szkodliwe gazy, takie jak tlenki azotu oraz końcowej warstwy ochronnej, która zapobiega zanieczyszczeniu podczas wymiany filtra oraz kondensacji pary wodnej z oddechu motocyklisty.
Potwierdzeniem skuteczności działania są badania laboratoryjne, zgodnie z którymi system zamontowany w kasku filtruje ponad 80% drobnych cząsteczek, znacząco zmniejszając ekspozycję motocyklisty na zanieczyszczenia i alergeny takie jak pyłki i kurz. Aby system był maksymalnie wydajny, startup zastosował niemal hermetyczne dopasowanie, wykorzystując konstrukcję modułową z miękką osłoną wokół szyi, która maksymalnie uszczelnia kask po zamknięciu wizjera. Dzięki temu zanieczyszczone powietrze nie dostaje się od dołu, a wyłącznie z przedniej części, w której znajduje się filtr. Oczywiście niezbędne było wprowadzenie kilku kluczowych zmian — zamiast tradycyjnie montowanych dwóch, trzech czy czterech otworów wentylacyjnych, kask Zyon ma ich aż osiem i wszystkie kierują strumień powietrza bezpośrednio przez filtr. Z kolei wydychane powietrze uchodzi przez zawory jednokierunkowe, które otwierają się automatycznie pod ciśnieniem dzięki efektowi Venturiego.
To nie koniec funkcji kasku Zyon. Lista wyposażenia robi wrażenie
Oczywiście samo filtrowanie zanieczyszczonego powietrza to nie wszystko. Ponadto w kasku znajduje się kilka funkcji elektronicznych, które zasilane są przez akumulator działający do 18 h. Przede wszystkim umożliwia on monitorowanie jakości powietrza w czasie rzeczywistym — zarówno przed, jak i po filtracji. Dodatkowo kask ma czujnik przeciążenia oraz GPS — te pozwalają na automatyczne powiadomienie kontaktów alarmowych w razie wypadku. Te same akcelerometry obsługują wbudowane tylne światło hamowania, którego jasność rośnie proporcjonalnie do siły hamowania. Ponadto specjalny algorytm zużycia analizuje stan techniczny i informuje użytkownika przez aplikację kiedy czas wymienić filtr.
Obecnie startup pracuje nad znacznie tańszymi wersjami kasku, które będą pozbawione takich dodatków jak światło hamowania czy GPS, ale będą miały filtrację powietrza jako standard. Za kask w przedsprzedaży należy zapłacić 720 euro, natomiast cena regularna wynosi 799 euro.